Awans goni awans

 Nie zdążyły jeszcze ucichnąć echa radości z awansu piłkarzy „Sokoła” Borzęcin do IV ligi, gdy przez gminę przetoczyła się kolejna fala entuzjazmu. Po dwóch latach nieobecności, do V ligi powróciła efektownie Iskra Łęki.

 

W stylu godnym ekstraklasy, z zapasem kilku punktów przewagi nad rywalami i już na kolejkę przed końcem sezonu zawodnicy Iskry Łęki przypieczętowali swój awans, a właściwie powrót po dwóch latach nieobecności, do V ligi. – Od samego początku sezonu naszym głównym celem był awans. Wspólnymi siłami zarządu i dzięki znakomitej postawie zawodników udało się go osiągnąć –mówi Zbigniew Reczek, prezes KS Iskra Łęki.

Droga do sukcesu łatwa nie była. Najgroźniejszym rywalem łęckich zawodników w walce o V ligę był zespół LKS Uszew. O tym, kto będzie lepszy zadecydowały dopiero mecze 29 kolejki, po których strata LKS-u była już nie do odrobienia. Przypieczętowanie awansu w wykonaniu Iskry wypadło natomiast niezwykle efektownie. W meczu z Olimpią Bucze zwyciężyła 7-1, a trzy bramki w tym meczu zdobył Dawid Curyło, potwierdzając swoją znakomitą formę. - Pragnę podziękować moim zawodnikom za walkę i ambicję. Pomimo braków kadrowych stanęli na wysokości zadania i walczyli do końca i teraz mogą świętować mistrzostwo A-klasy i awans do klasy okręgowej – mówi nie kryjąc satysfakcji prezes klubu, a kapitan Iskry, Marcin Urbaś dodaje – Gdy rozpoczynaliśmy ten sezon to chyba nikt tak do końca nie wierzył, że Iskra może awansować do V ligi. Mieliśmy bardzo okrojony, bo liczący tylko 15-16 zawodników skład. Niejednokrotnie na mecz jechaliśmy w 13 osób.

Tym większe słowa uznania dla wyczynu zespołu. Sukces łęckich zawodników zbiegł się w czasie z piłkarskim świętem w „Sokole” Borzęcin, który wywalczył historyczny awans do IV ligi. Tym sposobem, jak gmina długa i szeroka, było co świętować.

11.07.2013
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |