Pierwsze od 21 września zwycięstwo odnieśli piłkarze Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. Wówczas pokonali 3:0 GKS Tychy, teraz wbili trzy bramki zespołowi z Rybnika.
Mecz był ciekawy i miał emocjonujący przebieg, ale wielkie emocje rozpoczęły się dopiero w drugiej połowie. Pierwszy gol padł w 50 minucie, gdy Daniel Feruga strzałem z 20 metrów pokonał Sebastiana Nowaka.
Goście wyrównali już dwie minuty później. Tym razem Biskup przelobował bramkarza rybniczan. Sześć minut później padła kolejna bramka. W 58 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamil Kostecki zdobył drugiego gola dla gospodarzy.
Na czwartego gola trzeba było czekać „aż” kilkanaście minut. W 76 minucie po faulu na Andrzeju Rybskim do remisu z rzutu karnego doprowadził ponownie Jakub Biskup. Gospodarze protestowali, uznając, że sędzia ich skrzywdził, ale decyzja arbitra była nieodwołalna.
W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Rafał Kujawa. Była to naprawdę dziwna i nietypowa bramka. Kujawa uderzył z kilku metrów głową, bramkarz wybił piłkę, ale sędzia boczny uznał, że minęła ona w powietrzu linię bramkową. W ten sposób niecieczanie, strzelając trzy gole, zainkasowali trzy punkty.
Termalica zajmuje po tej wygranej w tabeli I ligi 13 pozycję. Niecieczan czeka jeszcze 27 listopada zaległy mecz w Gdyni z Arką.
Energetyk ROW Rybnik - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:3 (0:0)
Bramki: Feruga (50 min.), Kostecki (58 min.) - Biskup 2 (52 i 76 min.), Kujawa (90+1 min.)
Żółte kartki: Feruga, Szary - Kiełb
Termalica: Nowak - Piątek, Pleva, Kopacz, Pielorz, Biskup (80 min. Kujawa), Sołdecki, Kaczmarczyk (70 min. Piekarski), Kiełb (70 min. Jarecki) Rybski, Drozdowicz
Sędziował: T. Kwiatkowski (Warszawa), widzów: 500
