Jest wyrok, będzie apelacja

 Pięć lat więzienia, grzywna i zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych przez 10 lat – taki wyrok, po 16 miesiącach procesu usłyszał Ryszard Ścigała, były prezydent Tarnowa. Prokurator uważa, że sprawiedliwości stało się zadość, obrona zapowiada apelację.

 

Dobiegł końca proces Ryszarda Ścigały, byłego prezydenta Tarnowa oskarżonego o przyjęcie 70 tysięcy złotych łapówki od firmy Strabag w zamian za przychylność przy rozstrzyganiu miejskich przetargów oraz o działanie na szkodę miasta poprzez pomoc tarnowskiemu przedsiębiorcy Wiesławowi  F. w wygrywaniu przetargów.

Po 16 miesiącach potyczek na sali sądowej Ryszard Ścigała usłyszał wyrok – pięć lat pozbawienia wolności, 160 tysięcy złotych grzywny i zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego oraz innych podmiotach dysponujących mieniem publicznych na okres 10 lat. Wyrok nie jest prawomocny. Były prezydent wyroku nie skomentował, ale odniósł się do niego jego obrońca. - Jestem zaskoczony nie tylko wyrokiem, ale również argumentacją sądu, która dla mnie jest nieprzekonująca. Z całą pewnością z naszej strony będzie apelacja.- stwierdził mecenas Bogusław Filar.

- Wbrew obiegowym opiniom stanowiska, koneksje i wielkie pieniądze nie chronią przed sprawiedliwością. Warto, by każdy urzędnik państwowy pomyślał o tym, zanim podejmie decyzję o wzięciu łapówki – powiedział z kolei po ogłoszeniu wyroku prokurator Seweryn Borek.

Oprócz Ryszarda Ścigały wyroki usłyszeli także: Jacek K. były dyrektor Centrum Usług Ogólnomiejskich - grzywna i półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, Zdzisław M. były dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich oraz przedsiębiorca Wiesław F. – rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

 

27.07.2016
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |