Problem wynagrodzenia za czas strajku

 Prezes tarnowskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do prezydenta Tarnowa z prośbą, aby władze miejskie pomyślały nad zrekompensowaniem nauczycielom części poborów, które stracą za godziny nieprzepracowane podczas akcji strajkowej. Urzędnicy, nie tylko w Tarnowie, szukają możliwości prawnych rozwiązania sytuacji, ale wiele zależy od dyrektorów poszczególnych placówek.

 

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania prezydenta Tarnowa z przedstawicielami ZNP, prezes tarnowskiego oddziału związku Józef Sadowski zwrócił się do prezydenta, aby władze miejskie pomyślały nad rekompensatą nauczycielom części poborów, które stracą za godziny nieprzepracowane podczas akcji strajkowej. Podkreślił, iż część samorządów w kraju, również w regionie tarnowskim, rozważa taką możliwość i szuka formalno-prawnych rozwiązań. Prezydent Tarnowa stwierdził wówczas, iż choć obowiązujące przepisy nie przewidują takiej sytuacji, jednak zwróci się do urzędników, aby przyjrzeli się możliwościom.

Szkoły i przedszkola pieniądze na nauczycielskie pobory otrzymują „z góry”, czyli Urząd Miasta Tarnowa już w końcówce marca przelał na ich konta pełną kwotę należną na kwiecień. - Środki, które zostały zaplanowane na tegoroczne wynagrodzenia dla nauczycieli, pozostaną na niezmienionym poziomie. Transza przeznaczona na majowe wynagrodzenia zostanie przekazana do szkół i przedszkoli zgodnie z przyjętym planem finansowym – mówi Roman Ciepiela.

Reszta zależy od dyrektorów placówek, którzy, w teorii, mają różne możliwości: mogą potrącić strajkującym nauczycielom kwoty za nieprzepracowane godziny (tak każą obowiązujące przepisy), a zrekompensować im straty np. w formie wypłaty dodatków motywacyjnych, mogą też umożliwić nauczycielom odpracowanie godzin strajkowych, mogą też powiększyć budżet na zajęcia pozalekcyjne.

Jeżeli chodzi o względy formalno-prawne, to z komunikatu Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie wynika, że  Działania polegające na wypłacie wynagrodzenia za czas strajku pracownikom uczestniczącym w strajku lub też zmierzające do obejścia przepisu, który nie przewiduje zachowania prawa do wynagrodzenia na czas strajku, należałoby uznać za niezgodne z prawem.

Według opinii Mariana Banasia, wiceministra finansów i szefa Krajowej Administracji Skarbowej Jeżeli jakiś samorząd chce rekompensować wstecznie wynagrodzenie potrącone za okres strajku, to jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami”. Minister powołał się na art. 23 pkt 2. Ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, który mówi, że w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Okres przerwy w wykonywaniu pracy wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy.

11.04.2019
Komentarze:
Oke: 11.04.2019
Gdzie były związki jak PO likwidowało szkoły, dlaczego nie było strajku solidarnego z tymi ludźmi, niektórzy do tej pory pracują za grosze i chętnie zamienią się ze strajkującymi warunkami pracy
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |