Kilkunastu sekund zabrakło do utrzymania w lidze

 Przed rozegraniem ostatniej kolejki Ekstraklasy Tarnowskiej Ligi Futsalu w obecnym sezonie, niewiadomą była obsada podium oraz miejsca spadkowego. Zarówno w jednej, jak i w drugiej kwestii działo się sporo emocjonujących chwil, a w obu przypadkach zdecydowała jedna strzelona bramka. Zakłady Mechaniczne pewne tytułu mistrzowskiego wystawiły do gry mocno odmienny skład niż ten mistrzowski, co ułatwiło zadanie walczącemu o drugie miejsce zespołowi Grupa Azoty PROREM.

 

Jeszcze w pierwszej połowie obydwa zespoły szukały swoich okazji, ale żaden strzał nie okazał się skuteczny. Dopiero po zmianie stron Roma Vorobei znalazł lukę w defensywie rywala i dał prowadzenie PROREMowi. Mateusz Maziarz podwyższył na 2:0, a Jakub Srebro na 3:0 i teraz spokojnie mogli czekać na wynik Westovii Okna Pawłowski.

Zanim jednak oni przystąpili do gry to jeszcze Topicar Auto Części wygrał wyrównane spotkanie z Dąbrovia, a gole w tym meczu zdobywali dla tych pierwszych Łukasz NogaMateusz Prokop, a dla drugich Norbert Stachura.

Teraz było jasne, że Westovia musi wygrać pojedynek z (B)oca Czemarol, aby cieszyć się z wicemistrzostwa. Porażka oznaczała spadek na czwarte miejsce w tabeli. Nieskuteczność, bardzo indywidualne zagrania i brak kreatywności w ofensywie sprawiły, że (B)oca coraz pewniej czuła się na parkiecie, a Karol Janiec wykorzystał dobrze wyprowadzony kontratak i pozbawił marzeń swoich oponentów.

Niespodzianka na koniec sezonu była pożegnalnym meczem w tym sezonie, ale smutny koniec zafundowała sobie wcześniej Sportmossimo.pl Grabówka. Doskonale sprawę sobie zdawała, że muszą wygrać pojedynek z Gryfem Borzęcin, aby liczyć na utrzymanie w lidze. Początkowo wydawało się, że nastawienie zespołu jest bardzo pozytywne, bo Adrian PasekPiotr Jodłowski zagwarantowali dwubramkowe prowadzenie. Pełna mobilizacja drużyny nie ustrzegła się jednak błędów, a tuż przed przerwą Przemysław Bury ładnym strzałem od poprzeczki ich zaskoczył. Drugi błąd wykorzystał Rafał Ciesielski, ale długo utrzymujący się remis dawał im mimo wszystko satysfakcję. Upiorny dla nich Rafał Ciesielski na 12 sekund zdobył jednak jeszcze jednego gola, czym nie tylko zapewnił sobie koronę króla strzelców. Dzięki temu trafieniu Gryf wygrał mecz, a Grabówka musi pożegnać się z Ekstraklasą. Szczęśliwi zawodnicy Kasil Steel odetchnęli z ulgą, bo walkower za mecz z Lumaro Elbud zapewnił się udział w lidze z najlepszymi drużynami futsalu w Tarnowie.

03.03.2020
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |