Sporne śmieci

 W obliczu  widma kolejnej podwyżki za śmieci i ich odbiór, władze Tarnowa tłumaczą, dlaczego dopłata z budżetu miasta do gospodarowania odpadami komunalnymi nie jest możliwa. To odpowiedź na sugestie mieszkańców i części radnych, że skoro miasto dokłada do dróg, komunikacji czy innych usług komunalnych, to również może dokładać do śmieci. Tymczasem, zgodnie z ustawą, za wyprodukowane przez siebie śmieci i ich wywóz mają płacić mieszkańcy. Tak jak za prąd, gaz czy wodę.

 

W mediach społecznościowych pojawiły się ostatnio sugestie ze strony mieszkańców i niektórych tarnowskich radnych, że, ponieważ miasto dokłada do dróg, komunikacji czy innych usług komunalnych, to może również dokładać do śmieci. Jak twierdzi Urząd Miasta Tarnowa, ak jednak nie jest, bowiem ustawodawca stwierdził wyraźnie, iż koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi gmina pokrywa z opłat pobranych od mieszkańców. Krótko mówiąc  – gospodarka odpadami ma się bilansować, za wyprodukowane przez siebie śmieci i wywóz mają płacić mieszkańcy, tak jak płacą za zużyty gaz, prąd i wodę.
W przypadku Tarnowa zasada ta nie jest spełniana od 2015 roku – od tego czasu miasto dopłaca z budżetu do gospodarki odpadami. W ubiegłym roku dopłaciło około 7,5 miliona złotych, przy obecnej stawce 24 zł od osoby w tym roku musiałoby dopłacić 5,3 miliona złotych, bowiem wzrosły koszty ogólne zagospodarowania oraz pojawił się obowiązek selektywnego odbioru bioodpadów i w związku z tym za około 1 mln 400 tys. zł miasto musiało zakupić pojemniki na bioodpady.
Według samorządowców, w Tarnowie obecna stawka opłaty za odpady jest najniższą w regionie, większość miast i gmin przyjęła opłatę w okolicach 28-29 zł od osoby i taką też sugerują radnym władze miejskie.
Oplata mogłaby być niższa, gdyby wszyscy tarnowianie za odpady płacili – według obecnych szacunków nie robi tego od 17 do 19 tysięcy osób. Gdyby płacili wszyscy, nie trzeba by stawek za odbiór odpadów podnosić.
Miasto stara uszczelnić system pobierania opłat za odpady wyszukując różnymi sposobami osoby, które takich opłat nie ponoszą, a produkują i usuwają śmieci. Ostatnio tarnowscy urzędnicy korzystają z doświadczeń Świdnika, gdzie do wyszukiwania takich osób wykorzystuje się specjalnie spreparowany arkusz kalkulacyjny aplikacji Excel, do którego wprowadzane są różne bazy danych, a następnie porównywane. Przykładowo: gdy porówna się bazę danych osób, które pobierają świadczenie 500+ z bazą osób, które złożyły deklaracje śmieciowe może się okazać, że są gospodarstwa domowe, które np. pobierają świadczenie na trójkę dzieci (dwoje rodziców plus dzieci=pięć osób), a w bazie deklaracji śmieciowy ch widnieją tylko trzy osoby. Wówczas do takiego gospodarstwa domowego wysyłane jest urzędowe pismo z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.
Częściowym rozwiązaniem problemu mogłoby być też rozliczanie należności za odpady od ilości zużytej wody, ale dotychczas większość radnych była temu rozwiązaniu przeciwna.

16.02.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |