Codzienne życie Kinoludków

 Tarnowskie kino Marzenie zaprasza dzieci do udziału w drugiej edycji konkursu plastycznego „Kinoludki w Marzeniu”. W ubiegłym roku uczestnicy mieli szansę odkryć mieszkańców kina. Tym razem odkrywać będą codzienne życie Kinoludków. Termin zgłaszania prac upływa 30 kwietnia.

 

Dzieci w wieku 5-9 lat, tarnowskie kino Marzenia zaprasza do udziału w konkursie plastycznym „Kinoludki w Marzeniu”. Konkurs ma na celu rozwijanie kreatywności i wyobraźni uczestników. Zadanie konkursowe polega na przeczytaniu historii "Kinoludki w Marzeniu: odc. II. Po nitce do kłębka" (tekst poniżej) i stworzeniu pracy plastycznej ilustrującej słowa wyróżnione w tekście (emocje, kino, przyjaźń). Prace (technika dowolna, format maksymalnie A3) należy dostarczyć do kina Marzenie przy ul. Staszica 4 najpóźniej do 30 kwietnia, wraz z wypełnioną metryczką oraz oświadczeniem rodziców (pliki dostępne na stronie pod linkiem: https://tck.pl/aktualnosci/229,konkurs-plastyczny-kinoludki.

Jury wyłoni 12 laureatów, po 6 osób w kategorii przedszkolnej i szkolnej. Nagrody to między innymi zaproszenia na warsztaty animacji poklatkowej prowadzone przez Joannę Graniczkowską oraz wyróżnienia w postaci biletów do kina. Konkurs odbywa się pod patronatem 38. Tarnowskiej Nagrody Filmowej.

Wszelkie pytania można kierować do Agnieszki Hołdy-Myśliwiec pod adresem email: a.holda@tck.pl lub telefonicznie: 14 688 88 85.

 

 

"Kinoludki w Marzeniu" odc. II. Po nitce do kłębka

Cześć! To znowu ja – wasz Kinoludek!!! Ale miałem dzisiaj emocje! No nie uwierzycie!

Muszę wam zaraz wszystko opowiedzieć! Wiecie, że moim domem jest kino Marzenie? Pewnie, że wiecie – odkryliście to już w zeszłym roku. Wiecie też, że bardzo, ale to bardzo lubię gości. Kocham, kiedy do mnie przychodzicie, kiedy słyszę wasze głosy i chrupanie popcornu. Więc gdy dziś usłyszałem szmery w kinowej sali, zaraz pobiegłem zobaczyć, kto mnie odwiedził. Zerknąłem zza kotary, a tu na sali…pusto! Zaraz, zaraz, chyba nie do końca pusto, bo na środku coś leżało. Coś czerwonego. Podszedłem po cichutku bliżej i wiecie co? To była….nitka! Czerwona nitka w kinie! Ale nie myślcie sobie, że taki mały kawałeczek To była długa nitka, której drugi koniec niknął gdzieś pomiędzy siedzeniami. Skąd nitka w kinie? – pomyślałem. Ale skoro już tu jest, to zobaczę, dokąd mnie zaprowadzi. I poszedłem sobie po cichutku i pomalutku za tą nitką… Plątała się między siedzeniami, końca nie było widać, ale ja się nie poddawałem. Nagle uderzyłem głową w coś mięciutkiego. Patrzę, a to był kłębek! Nitka doprowadziła mnie do kłębka! Śmieszne to było. Ale jak się już podnosiłem z ziemi – bo się po niej turlałem ze śmiechu – to zobaczyłem potwora. Straszny to był potwór. Miał długie wąsiska                          i futro szare i takie ogromne uszy. Serce zaczęło mi bić tak głośno – tyk, tyk, tyk, a porteczki to prawie mi spadły ze strachu! I stoję tak nieruchomo i myślę – czemu mnie takie straszne rzeczy spotykają? A tu nagle potwór zaczyna ryczeć: trrrrrrrrr…mrrrrrrrrrrr i zbliża do mnie tę swoją ogromną głowę i zaczyna się do mnie….przytulać.

No, powiem wam, że to było bardzo przyjemne. To futerko miał takie aksamitne, a wąsami mnie trochę łaskotał – zaczęło mi się podobać. A to mruczenie to już w ogóle bardzo przyjacielskie było. I wiecie co? Okazało się, że nie miałem się czego bać! Ten potwór nazywał się kot, ale powiedział, żebym mówił do niego Filmuś, bo on też bardzo kocha kino. A odwiedził mnie, bo chciał być na Tarnowskiej Nagrodzie Filmowej, ale to dopiero za prawie dwa miesiące, więc trochę ze mną pomieszka. I dobrze – można się z nim świetnie bawić! Pokazał mi, jak gonić kłębek po sali kinowej i jak wspinać się po kurtynie. Powiem wam w tajemnicy, że czasem straszymy też razem panie z kasy biletowej, ale nie mówcie nikomu. Już widzę, że to będzie wspaniała przyjaźń.

 

 

 

 

16.04.2024
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |