Prokuratura odmawia, poseł oświadcza
        
                
         Krakowska prokuratura nie doszukała się znamion przestępstwa w sprawie rejestracji list kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w powiecie tarnowskim. W wydanym na tę okoliczność oświadczeniu poseł Michał Wojtkiewicz twierdzi, że „prokuratura mało wnikliwie zbadała tę sprawę”, gdyż jeden z paragrafów Kodeksu Karnego został jednak złamany.
Krakowska prokuratura nie doszukała się znamion przestępstwa w sprawie rejestracji list kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w powiecie tarnowskim. W wydanym na tę okoliczność oświadczeniu poseł Michał Wojtkiewicz twierdzi, że „prokuratura mało wnikliwie zbadała tę sprawę”, gdyż jeden z paragrafów Kodeksu Karnego został jednak złamany.  
Prokuratorskiego finału doczekała się sprawa rejestracji list kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w powiecie tarnowskim przez pełnomocniczkę wyborczą partii 
Lucynę Malec. Prokuratura w Nowej Hucie nie doszukała się znamion przestępstwa w zamianie list kandydatów do Rady Powiatu Tarnowskiego, z których, według relacji starosty 
Mieczysława Krasa, w ostatniej chwili zniknęły nazwiska między innymi 
Sylwestra Gostka, przewodniczącego rady powiatu, 
Zbigniewa Noska, burmistrza Wojnicza, czy 
Adama Szpaka, członka zarządu powiatu. Doniesienie do prokuratury złożyli niektórzy lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości. 
Zdziwienia decyzją prokuratorów nie kryje poseł PiS 
Michał Wojtkiewicz, który wydał oświadczenie w tej sprawie. 
- Osoby, które mają sprawować władzę i występują w imieniu społeczeństwa w różnych organach samorządowych muszą być nieskazitelne. Jeżeli na swej drodze do kariery politycznej dopuszczają się niegodziwości, powinny być eliminowane z życia politycznego. Głównym przymiotem określającym osobę pełniącą mandat społeczny ma być uczciwość – napisał m.in. w swoim oświadczeniu Michał Wojtkiewicz. 
- Uważam, że ta sprawa będzie miała ciąg dalszy. Ja osobiście nie zgadzam się z takim postępowaniem i z takimi praktykami. Zawsze będę walczył o sprawiedliwość i prawdę. (...) Uważam, że prokuratura mało wnikliwie zbadała tę sprawę, zostawiając rozstrzygnięcie władzom partii. Mimo wszystko uważam, że złamany został art. 248 Kodeksu Karnego.
        
        15.12.2010