Trzy punkty dla Kalisza

 Grupa Azoty SPR Tarnów musiała uznać wyższość zespołu Energa MKS Kalisz, z którym zmierzyła się we własnej hali. Mecz zakończył się wynikiem 30:33 i po pełnym emocji meczu 3 punkty zabrali ze sobą goście.

 

Grupa Azoty SPR Tarnów, po pełnym emocji i zwrotów akcji meczu, nie zdołała odrobić trzybramkowej straty z pierwszej połowy i musiała uznać wyższość zespołu Energa MKS Kalisz.

Wynik meczu, po trwającej ponad minutę akcji, otworzył Kiryl Kniazeu, ale szybko odpowiedział Kacper Adamski i na tablicy pojawił się wynik 1:1. Początek meczu to  szybka wymiana ciosów i szereg błędów po obu stronach. W bramce Kaliszan udanymi interwencjami popisywał się Mikołaj Krekora. W 10. minucie goście wyszli na pierwsze w tym meczu dwubramkowe prowadzenie po kontrataku Mateusza Góralskiego. 2 minuty później tarnowianie mieli szansę na wyrównanie, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Tokuda. Dopiero przechwyt piłki i bramka Mateusza Wojdana w 14. minucie dała wynik 5:5

Przez kolejne minuty gra była bardziej wyrównana i wynik ciągle oscylował wokół remisu. Na 7 minut przed końcem pierwszej połowy spotkania, przy wyniku 9:10, o czas poprosił trener drużyny gości. W 58 minucie kaliszanie ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a chwilę później podwyższyli je do 3 bramek (11:14). O czas na rozmowę ze swoimi zawodnikami poprosił też trener Liljestrand. Kilka sekund przed końcem pierwszej części spotkania, przy tym samym wyniku o czas ponownie poprosił trener Tomasz Strząbała. Potem kaliszanie próbowali jeszcze oddać rzut na bramkę, ale nie zdążyli zrobić tego w regulaminowym czasie i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 11:14.

Od początku drugiej odsłony zawodnicy nadal zacięcie walczyli, zarówno w obronie, jak i w ataku. Skutkowało to dwuminutowym wykluczeniem dla Roberta Kamyszka. Gospodarze nieco zmienili swoją strategię - w bramce pojawił się Casper Liljestrand, a zawodnicy grali z wysoko wysuniętą obroną. Taktyka okazała się skuteczna - po 5 minutach przewaga gości stopniała do 1 bramki. (15:16). W 39. minucie tarnowianie ponownie doprowadzili do remisu (19:19) i gra zaczęła się od nowa. Po chwili dominacji gospodarzy przyszła chwila osłabienia koncentracji, którą wykorzystali kaliszanie - po 3 minutach ponownie było trzybramkowe prowadzenie gości (19:22).

45 minuta to znowu remis (22:22) i rosnące emocje. W 47. minucie odesłany na ławkę kar został najpierw Mateusz Kus, a chwilę później Kiryl Kniazeu. 11 minut przed końcową syreną o czas poprosił trener Liljestrand. W 53. minucie zawodnicy Energa MKS Kalisz wypracowali sobie cenne na tym etapie gry dwubramkowe prowadzenie. Chwilę potem podwyższyli je do 3 bramek i sytuacja tarnowian stawała się coraz trudniejsza. Niecałe 4 minuty do końca, po rzucie karnym Łukasza Kużdeby, różnica bramek ponownie wynosiła 2 i wszystko jeszcze było możliwe. Szybko zdobyte 2 bramki Konrada Pilitowskiego dały wynik 28:32,na niespełna 3 minuty przed końcem i losy spotkania zadawały się już przesądzone. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 30:33 i po pełnym walki meczu 3 punkty zabrała ze sobą do domu drużyna gości.

 

Grupa Azoty SPR Tarnów: Małecki Liljestrand, Ciochoń - Wojdan 6, Kużdeba 6, Kniazeu 5, Tokuda 5, Yoshida 4, Sanek 2, Pedryc 1, Dadej 1, Mróz, Sikora, Majewski, Wajda, Klamrzyński

 

 

23.05.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |