W środę, 27 marca, przed budynkiem Urzędu Miasta Tarnowa przy ulicy Mickiewicza, odbyła się kolejna konferencja prasowa Henryka Łabędzia, kandydata na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem dotyczyła dialogu (a raczej jego braku) prezydenta miasta z mieszkańcami.
Pod oknami urzędującego prezydenta Tarnowa, w środę, 27 marca odbyła się konferencja prasowa kandydata na prezydenta, Henryka Łabędzia. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, przy symbolicznych szklanych drzwiach oraz czerwonym dywanie, zwracał uwagę na kluczową rolę kontaktu z mieszkańcami w budowaniu prawdziwej społeczności. Mówił również o skupieniu się na potrzebach inwestorów i przedsiębiorców oraz prowadzeniu prawdziwego dialogu. - Chcę, aby mieszkańcy poczuli wreszcie, że ich głos ma znaczenie, nie tylko w momencie wyboru danego kandydata, ale przede wszystkim w trakcie sprawowania przez niego urzędu. Poprzez kontakt, spotkania, rozmowy. W tym miejscu chciałbym zadeklarować, że gdy zostanę prezydentem, to każda środa będzie dniem otwartym dla mieszkańców. Mój gabinet będzie otwarty, każdy będzie mógł przyjść i ze mną porozmawiać. Tak jak tutaj. Ten czerwony dywan to symbol tego, że najważniejsi są mieszkańcy. Tak ich będę przyjmował. Bo każdy mieszkaniec jest szefem prezydenta, nie na odwrót. Henryk Łabędź zadeklarował również, że jeden dzień w miesiącu skupi się tylko i wyłącznie na potrzebach i pozyskiwaniu inwestorów. - To będzie dzień, kiedy skupię się tylko i wyłącznie na przedsiębiorcach. Nie zamierzam jednak czekać fotelu aż ktoś się łaskawie pojawi. Będę wsiadał w samochód i jeździł jak handlowiec, żeby namawiać do lokowania swoich biznesów w Tarnowie. Przedsiębiorcy nie spadną nam z nieba. Musimy o nich zabiegać, tak jak w biznesie zabiega się o klienta. – mówił Henryk Łabędź.
W konferencji wzięła również udział Poseł PiS Anna Pieczarka, kandydatka do Sejmiku Województwa Małopolskiego Angelika Świtalska oraz kandydaci do Rady Miejskiej w Tarnowie.