Pewne i zasłużone zwycięstwo odniosła Termelika w meczu z Górnikiem Łęczna. To duży krok w kierunku ekstraklasy, w której drużyna z Niecieczy może znaleźć się już w poniedziałek. Stanie się tak jeżeli Wisła Płock nie wygra u siebie z Arką Gdynią.
Początek meczu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza z Górnikiem Łęczna to sporo aktywności z obu stron. Już w 15 minucie Damian Hilbrycht z rożnego zagrał wprost na głowę Arkadiusza Kasperkiewicza, który skierował piłkę do siatki. W 28 minucie uderzenie Morgana Fassbendera zatrzymali obrońcy Górnika. W 31 minucie ponownie świetnie w pole karne wrzucił Hilbrycht, a tam Krzysztof Kubica nie dał żadnych szans golkiperowi Górnika. Przyjezdni, mimo dwubramkowej straty, cały czas próbowali zdobyć kontaktowego gola. Bliscy szczęścia byli w końcówce pierwszej odsłony, gdy po strzale najaktywniejszego gracza Górnika, Kamila Orlika, piłka trafiła w rękę Bartosza Kopacza i wydawało się, że sędzia podyktuje rzut karny dla gości. Po interwencji i sprawdzeniu sytuacji przez sędziów VAR okazało się, że wcześniej Orlik, przyjmując piłkę, zagrał ją ręką i skończyło się na rzucie wolnym dla niecieczan.
Ale po chwili gospodarze podwyższyli wynik. Ponownie stało się to za sprawą duetu Hilbrycht – Kubica. Pierwszy asystował, a drugi ponownie pokonał Branislava Pindrocha.
W drugiej połowie emocji było mniej. W 58 minucie Adrian Chovan wybił nad poprzeczką groźne uderzenie zawodnika gości. W 80 minucie goście wreszcie zdobyli gola, a na listę strzelców wpisał się Przemysław Banaszak.
Termalika jest bardzo blisko awansu do ekstraklasy. Może w niej znaleźć się już w poniedziałek. Stanie się tak jeżeli Wisła Płock nie wygra u siebie z Arką Gdynią.
Bruk-Bet Termalika – Górnik Łęczna 3:1 (3:0)
Bramki: Kasperkiewicz (15 min.), Kubica 2 (31 i 44 min.) - Banaszak (80 min.)
Żółte kartki: Ambrosiewicz, Strzałek – de Amo
Bruk-Bet Termalica: Chovan – Kasperkiewicz, Kopacz, Spendlhofer, Hilbrycht (73 min. Zawijskyj), Ambrosiewicz, Kubica (82 min. Trubeha), Strzałek (66 min. Biniek), Wolski, Karasek (66 min. Nowakowski), Fassbender (82 min. Wróbel)
Sędziował: Ł. Szczech (Warszawa), widzów: 2754
