Tarnowski "Październik 1956"

Październik 1956 roku kojarzy się najczęściej z wydarzeniami w Poznaniu i na Węgrzech, powrotem do władzy Władysława Gomułki, wizytą Chruszczowa i realną groźbą radzieckiej interwencji. Tarnów także jednak przeżył wówczas swoją październikową odwilż. Skala zmian w mieście nie tylko z nazwy była rewolucyjna. Dobrym symbolem rozbudzonych i zawiedzionych nadziei może być nazwa ulicy Polskiego Października, którą uchwalono w grudniu 1956, a później szybko znikła z krajobrazu Tarnowa, tak, że dzisiaj prawie nikt nie pamięta, gdzie się znajdowała.

 

Gdy 28 czerwca 1956 roku w Poznaniu śmierć na ulicach poniosło kilkadziesiąt osób, kilkaset zostało rannych w starciach z wojskiem i milicją, w tarnowskich zakładach pracy władza organizowała oficjalne masówki, podczas których potępiano "wichrzycieli z Poznania". Nachalna propaganda nie wszystkich jednak przekonywała, już w lipcu pojawiły się na terenie Tarnowa ulotki z hasłami: "Robotnicy bierzmy przykład z Poznania", "Precz z okupacją bolszewicką" oraz "Chcemy religii w szkołach". Organizowane coraz częściej zebrania, masówki i wiece okazywały się przeciwskuteczne.

 

Aleksander Boryczko, Ryszard Witek, Janusz Terlecki, Jerzy Korol, Jerzy Kupiec, Jan Dudek, Maria Ludwiczak, Stanisław Ludwiczak, Lucjan Ruta, Jan Milianowicz, Antoni Bahr, Michał Sztandera - tak wyglądał skład grupy, która kierowała początkiem odnowy w "Azotach". Domagano się zmiany patrona zakładów (był nim wówczas Feliks Dzierżyński), zmian w komitecie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i związkach zawodowych. Robotnicy tworzyli Rady Robotnicze, ówczesna prasa lokalna przywołuje właśnie przykład pracowników Zakładów Azotowych, którzy dotarli do kolegów z Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu, by skonsultować się w sprawie tworzenia Rad Robotniczych.


Główne akordy wydarzeń października 1956 roku związane były jednak z VIII Plenum KC PZPR, które odbyło się w Warszawie w dniach 19 - 21 października i pamiętane jest przed wszystkim z powodu powrotu do władzy Władysława Gomółki oraz wizyty w Warszawie radzieckich przywódców z Nikitą Chruszczowem, który bezceremonialnie wygrażał pięścią liderom PZPR, jeszcze na lotnisku, tuż po zejściu z pokładu samolotu.

 

Sterroryzowane i przez lata zastraszane społeczeństwo upominało się jednak o swoje prawa. W Tarnowie środowiska wszystkich już fabryk włączyły się w historyczny nurt wydarzeń. Bardzo wiele działo się w Zakładach Mechanicznych, gdzie aktywnie działali inni bohaterowie tarnowskiego października: Jan Golemo, Zbigniew Banaś, czy Stefan Nosal, który stanął na czele Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego. Podobnie reagowali pracownicy M-7, czyli późniejszego "Tamelu".

Kolejnym etapem rozwoju sytuacji była wizyta w mieście Ryszarda Wiśniewskiego, dziennikarza "Po prostu", który zaproponował powołanie kolejnego "Komitetu Rewolucyjnego", w składzie którego znaleźli się przede wszystkim przedstawiciele inteligencji nie związani z największymi zakładami produkcyjnymi - m.in. Stanisław Wróbel, Eugeniusz Głomb i Norbert Lippóczy, co miało o tyle istotne znaczenie, że do Tarnowa docierać zaczęły informacje o sytuacji na Węgrzech, i robiły dużo większe wrażenie niż czerwcowe wiadomości z Poznania, o których słuchano przede wszystkim w zagranicznych stacjach radiowych. Zaczęto się domagać zmian już nie tylko na szczeblach komitetów zakładowych PZPR, ale i w komitecie miejskim. Odwołano z funkcji Mieczysława Bryłę, I sekretarza KM, na jego miejsce powołano Jana Dudka, a na 26 października zwołany został wiec poparcia dla Węgrów w sali teatru.


Wiec ów okazał się wydarzeniem przełomowym dla przebiegu wydarzeń październikowych 1956 roku w Tarnowie. Jeśli wierzyć ówczesnym gazetom w teatrze zjawiło się trzy tysiące osób. Manifestacja poparcia "dla braci Węgrów" ograniczyła się do odczytania sonetu autorstwa Stanisława Wróbla, a kiedy organizatorzy poprosili o szczere wypowiedzi ludzie mówili nie o Węgrach, a przede wszystkim o miejscowych pracownikach Urzędu Bezpieczeństwa, partyjnych sekretarzach i członkach Miejskiej Rady Narodowej. W efekcie 31 października dokonano zmian w składzie plenum i egzekutywy KM PZPR, usunięto 11 osób, wprowadzono w ich miejsce siedem, w tym m. in. Eugeniusza Sita, wywodzącego się z nieistniejącej już wówczas Polskiej Partii Socjalistycznej, jednego z pierwszych powojennych prezydentów Tarnowa. O skali przełomu i sporów w tarnowskich strukturach rządzącej partii może świadczyć fakt, iż na kolejnym plenum w kwietniu 1957 przedstawiciel KC twierdził publicznie, że to właśnie tarnowska instancja partyjna jest najbardziej rozbita w skali kraju.


30 października 1956 roku odbyła się w sali Domu Kultury Zakładów Mechanicznych pierwsza po przełomie sesja Miejskiej Rady Narodowej. Obradowano 12 godzin, powołano do życia Komitet Niesienia Pomocy Węgrom, ale najbardziej znaczącym efektem sesji było powołanie do życia "Komisji Oceny działalności Prezydium Miejskiej Rady Narodowej powołanej przez Sesję MRN w dniu 30.X.1956 r. oraz społeczeństwo Miasta Tarnowa mającej za zadanie ustalenie prawdziwości zarzutów wysuniętych przeciwko władzom administracji ogólnej i kierownictwa tut. Sądu Powiatowego". Po raz pierwszy pojawił się na scenie publicznej Antoni Gładysz - kolejny bohater tarnowskiego października. Doktor inżynier Gładysz zabierał głos podczas sesji, krytykując przede wszystkim kierownika Urzędu Bezpieczeństwa, później wybrany został przewodniczącym przywołanej wyżej komisji, jego zastępcą wybrano Jerzego Kupca z Rady Robotniczej Zakładów Azotowych, w składzie komisji znaleźli się ponadto: Rozalia Karcz, Roman Sak, Teodor Mróz, Józef Piotrowski, Władysław Polański, Józef Mika oraz, również reprezentujący Rady Robotnicze odpowiednio Zakładów Azotowych i Mechanicznych, Andrzej Zboiński i Tadeusz Bańdura.


W okresie od 3 listopada do 1 grudnia 1956 roku komisja odbyła 11 posiedzeń. Zajmowała się zarówno zarzutami postawionymi przewodniczącemu tarnowskiego sądu sędziemu Ignacemu Zeimerowi, któremu zarzucono świadome skazywanie na śmierć żołnierzy Armii Krajowej, jak i działalnością Prezydium M.R.N. W sprawach dotyczących władz miejskich Komisja wypracowała cztery wnioski: o odwołanie z funkcji Przewodniczącego Prezydium M.R.N. Władysława Wolskiego, usunięcie go z terenu miasta i pozbawienie poborów, usunięcia ze stanowisk: Mieczysława Bryły, Karola Neisera, Karola Uchwata, Mariana Słowika i Józefa Sołka, pozostawienie na stanowiskach pozostałych członków prezydium: Zenona Musiała, Włodzimierza Wojnarowskiego, Piotra Masło i Tadeusza Lecha. Zdecydowanie jednak najdalej idącym i najbardziej radykalnym wnioskiem był postulat wystąpienia do Rady Państwa o przyspieszenie wyborów samorządowych w Tarnowie ze względu na fakt, iż: (...) większość Radnych nie wywiązywała się z powierzonych przez społeczeństwo obowiązków. Ponadto, w sprawie przewodniczącego Zeimera ustalono, że: (...) Ob. Dr Ignacy Zeimer Kierownik Sadu Powiatowego w Tarnowie w sposób ciągły łamał praworządność ludową przez wywieranie nacisku tudzież dyktowanie sędziom wydawania wyroków niezgodnych z ich sumieniem.


5 grudnia odbyła się kolejna sesja rady. W teatrze obradowano tym razem 14 i pół godziny, według relacji świadków w obecności przeszło tysiąca osób. Jednym z najważniejszych punków programu było przedstawienie wniosków Komisji Gładysza. Po przedstawieniu wymienionych wyżej wniosków wywiązała się burzliwa debata. Niektórzy uznali, że wnioski komisji są zbyt mało radykalne, a usunąć ze stanowisk należy wszystkich członków Prezydium. Część radnych sama zrezygnowała z dalszej pracy w radzie. Na to przedstawiciele zakładów byli przygotowani. Na wspólny wniosek rad robotniczych Zakładów Azotowych, Zakładów Mechanicznych i M-7 przedstawiono listę 31 kandydatów do rady, z których 24 zostało natychmiast powołanych, a pozostałych siedmiu nie dokooptowano do składu Miejskiej Rady Narodowej, gdyż podczas wyborów nie było ich sali i nie udało się ustalić, czy wyrażają zgodę na wybór. Na liście nowych radnych znalazły się osoby od początku zaangażowane w sprawy październikowej odnowy. Dziewięć osób, w tym m.in. Jan Golemo i Zbigniew Banaś reprezentowało Zakłady Mechaniczne, cztery - Kazimierz Guzy, Jerzy Kupiec, Stefan Smorug i Jerzy Paw - Zakłady Azotowe, w składzie rady znalazł się również Antoni Gładysz, Ludwik Łabno z Zakładu Doskonalenia Zawodowego, Władysław Omylski z M-7. Nowo wybrani radni złożyli uroczyste ślubowanie, a w kolejnym punkcie porządku obrad wybrano nowego przewodniczącego Prezydium M.R.N. Kandydatów było dwóch - Jan Golemo, którego poparło 45 radnych i Józef Klose, wystawiony przez "mniejszość partyjną", który uzyskał trzy głosy. Około godziny 23.30 jeden z radnych postawił wniosek o zmianę nazwy ulicy Thoreza w Tarnowie na ulicę Polskiego Października. Wniosek rada przyjęła, i na tym najdłuższa i najbardziej rewolucyjna sesja tarnowskiego samorządu epoki PRL dobiegła końca.


Wiece i sesje rady w teatrze były pierwszą od dawna okazją do wyrażenia przez mieszkańców Tarnowa niezależnych opinii. Po październiku uruchomiono również pewną liczbę prywatnych sklepów i zakładów rzemieślniczych, także wyniki wyborów do Sejmu w styczniu 1957 roku odbiegały od wyników krajowych - partyjni kandydaci otrzymali w regionie tarnowskim mniej głosów niż gdzie indziej.


Władze szybko jednak zaczęły odchodzić od październikowej odwilży. W Tarnowie już w kwietniu 1957 roku zakwestionowano wybory radnych podczas grudniowej sesji jako nielegalne. Silne środowiska robotnicze stanęły jednak murem za swoimi przedstawicielami. W czerwcu 1957 roku dokonano zmian personalnych w strukturach partii zastępując Jana Dudka Czesławem Kisałą. Zaledwie rok trwała działalność odnowionego harcerstwa.


Rady robotnicze w 1858 roku zastąpiono konferencjami samorządu robotniczego, w składzie których mieli znaleźć się przedstawiciele rady robotniczej, rady zakładowej i zakładowego komitetu P.Z.P.R. W ten sposób robotniczy samorząd powołany do życia w gorących tygodniach października 1956 roku praktycznie przestał istnieć.

 

Komitet Pomocy Węgrom rozwiązał się w marcu 1957 roku, ale cały jego majątek przekazano na rzecz Tarnowskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Ulica Polskiego Października znikła z pejzażu miasta tak szybko, że dzisiaj mało kto pamięta, gdzie się znajdowała.

06.04.2011
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |